ŚWIATOPOGLĄD

Etno

Artykuły na tematy etnograficzne

Nawet najbardziej pobożny człowiek nie może żyć w pokoju, jeśli nie podoba się to złemu sąsiadowi. - F. Schiller, Wilhelm Tell

2006-05-14 Kałuski Bogusław
Puszcza Białowieska jako tygiel cywilizacyjny

Białowieski Park Narodowy - tam trzeba pojechać. Dla puszczy i dla ludzi. Tam jest po prostu inaczej. Trwa tam nadzwyczajna okazja aby doświadczyć odmienności i zdać sobie sprawę z tego, co to jest „region” – mimo zjednaczanej Europy i globalizmu.

Jeżeli chodzi o Puszczę Białowieską, to nie tylko las naturalny żubry i pojedynczy ludzie (jak Jagiełło, car Mikołaj, Władysław Grabski), ale również całe narody lub określone wydarzenia i trendy czy formacje historyczne odcisnęły na niej piętno. O  stanie tamtejszej przyrody informuje znakomicie Muzeum Przyrodniczo – Leśne znajdujące się w parku w Białowieży. Warto je odwiedzić, zanim wejdzie się do lasu. Podobnie warto zobaczyć Muzeum i Ośrodek Kultury Białoruskiej w Hajnówce, zanim pojedzie się na wycieczkę po okolicznych wsiach, z ich często jeszcze tradycyjną i drewnianą zabudową oraz licznymi cerkwiami.

Gdy na Zachodzie żubry wybito, pozostały tylko w Polsce. Nasi władcy w Puszczy Białowieskiej zastrzegli sobie wyłączność polowań. Ruch ze światem zewnętrznym został ograniczony. Z tego względu Jagiełło schronił się tu był przed szalejącą zarazą. Na tym obszarze niejako zastygły do dziś odwieczne stosunki narodów polskiego i ruskiego, wyznania katolickiego i prawosławnego. Zamieszanie zostało częściowo wywołane przez tzw. Unię, w wyniku której części prawosławnym narzucono zwierzchnictwo katolickiego Rzymu. Stało to w sprzeczności z prawosławną tradycją, która choć uznawała autorytet niektórych ośrodków, to jednak była nurtem niezależnych kościołów autokefalicznych. Kolejne wojny i przesuwania granic bardziej chyba dotyczyły sfery urzędniczej niż zwykłej ludność. Na cmentarzach dzisiaj widać nagrobki z krzyżami prawosławnymi i katolickimi, z nazwiskami polskimi i (biało)ruskimi, pisanymi literami łacińskimi i rosyjskimi. Umierało się za to państwo, którego było się obywatelem, bez względu na nazwisko, narodowość i wyznanie. I nie jest tak, że jak nazwisko jest polskie, to krzyż musi być katolicki.

Po drodze do Białowieży jest prawosławna Jasna Góra - zobacz Święta Góra Grabarka koło Siemiatycz, a następnie Muzeum Kultury Białoruskiej w Hajnówce, aby przez uporządkowany wykład przewodników (a zwłaszcza pytania) zdać sobie sprawę nie tylko z  kulturowej specyficzności tego w gruncie rzeczy prawosławnego regionu. Bo choć na terenach najbliższych granicy 95% to prawosławni i w sporej części Białorusini, to nie jest to na ulicach demonstrowane.

Cerkwie na wsiach są pozamykane. Żeby wejść do środka, trzeba zapytać sąsiadów, czy na miejscu jest batiuszka (czy jest dojeżdżający) i poprosić o otwarcie.

Cerkwie są od zewnątrz pomalowane na  różne odcienie tradycyjnie niebieskiego koloru. Część niestety jest w „naturalnych” kolorach brązowych. Po II wojnie światowej, w okresie, gdy Polska znajdowała się pod władzą ZSRR, bywało to narzucane przez konserwatorów zabytków.

Również okres międzywojenny bywał dla prawosławia bardzo trudny. Państwo polskie, przechwalające się tolerancją, nawet jeżeli nie zniszczyło, to tolerowało zniszczenie (często przez pożary) ponad tysiąca (a więc ponad połowy) cerkwi.

Gdyby nie to, że na Białorusi było jeszcze gorzej, pozostanie na tej ziemi prawosławnym i Białorusinem byłoby pewnie kwestią dużo ostrzejszą.

W moim przekonaniu doświadczanie odmienności jest ważne. Nie musi oznaczać separacji lecz może być okazją do docenienia urody miejsc i trwałości tych wartości, które wyznawali i cenili, a raczej wyznają i cenią jej mieszkańcy. Pewne rzeczy można dość łatwo poznać za pomocą mediów jak choćby czytając, pewne zaś najlepiej jest doświadczać naocznie a nawet perpedes.

Żródła internetowe:
www.cerkiew.hajnowka.com.pl (kościół lokalny)
http://bialorus.pl (aktualności polsko – białoruskie oraz sprawy historyczne)
http://hajnowka.pl/ (informacje o regionie)

* * *

Aby uzupełnić panoramę tego regionu dodam jeszcze informacje o dwóch meczetach. Jeden znajduje się 50 km na północ od Hajnówki, w miejscowości Kruszyniany, przy białoruskiej granicy, na wysokości Białegostoku. Drugi zaś jeszcze 30 km dalej na północ, w miejscowości Bohoniki koło Sokółki. Akurat na jednodniową wycieczkę, gdy już się jest w tej okolicy. – Istnienie meczetów związane jest z obecnością w Polsce Tatarów.

Polska była państwem wielu narodów i wielu religii. Skutkiem raczej gwałtownych procesów historycznych dzisiaj pozostały jedynie niewielkie enklawy tamtych stusunków.

www.kruszyniany.pl
http://www.tatarzy.tkb.pl/index.php?dzial=h1_h

 


 

na górę