ŚWIATOPOGLĄD

Dziecko


Artykuły na temat wychowania dzieci

Wszystkim dzieciom życzę, aby spełniły się wasze najpiękniejsze i najlepsze marzenia

2008-03-25 Kałuski Bogusław, BLK
Związek dzieci z rodzicami. Istnienie, budowanie, odtwarzanie.

Obrazy związku to drzewo rosnące w ziemi. Sprzedawca i klient. Matka z dzieckiem. Szlachetną ambicją ludzi może być, aby pewne naturalne procesy przebiegały w harmonii i elegancji.    
                   
Związek rodziców z dziećmi jest w swojej istocie podobny do każdego innego rodzaju związku. Natomiast w przypadku związku rodziców i dzieci jego istota jest lepiej widoczna ze względu na życiową bezradność dzieci.

Niniejszy tekst oparty jest na własnych doświadczeniach rodzicielskich oraz na doświadczeniach opisywanych w nowych publikacjach amerykańskich, które relacjonowała Współautorka. Omawialiśmy je i po przyswojeniu stosowaliśmy. Jeżeli ktoś miał kiedyś wykłady z naukowcami – praktykami, to wie, jak bardzo ważnym jest sprawdzanie teorii w działaniu.
 
Podstawą naszego podejścia jest continuum concept oraz attachment parenting. Rdzeniem tych koncepcji jest myśl i praktyka o ciągłej, nieprzerwanej obecności drugich istot. Taka obecność to kontakt ciągły lub możliwość jego natychmiastowego utworzenia czy odtworzenia. Podam przykłady mające podpowiedzieć rozumienie: Ktoś idzie przed nami i my go widzimy. Albo ktoś idzie przed nami i nas nie widzi, lecz nas słyszy i wie, że gdy się odwróci, to nas zobaczy. W przypadku niemowląt w/w kontakt komunikacyjny najlepiej jest realizować jako zasadniczo stały kontakt fizyczny, z  niewielkimi w tym wieku modyfikacjami ze względu na temperament oraz intro- i ekstrawertywność.
 
Aniołowie żyją w grupach, dzieci w czasie ciąży przebywają w ciele matki. Zawsze jesteśmy z kimś. Istoty żywe są istotami społecznymi. Osoby wychowujące się poniżej swego poziomu nie rozwijają możliwości, jakie daje ich własny gatunek. Znane są przykłady dzieci wychowywanych przez zwierzęta. Dorastały prymitywnie i umierały przedwcześnie. W tzw. typowych warunkach, gdy jednak zdarza się, że kontakt z ważną osobą jest utrudniony lub zerwany, staramy się go odnowić lub ustalić zastępczy kontakt z kimś innym. Dorośli szukają partnerów. Dzieci chcą i niezbędnie potrzebują być z rodzicami lub z rówieśnikami. Ludzie żyjący w pojedynkę są zwykle nieszczęśliwi (pomijając wyjątki osób motywowanych religijnie). - Ewidentnie konieczne jest więc spędzanie czasu i działanie razem. Najlepiej na ochotnika i w sposób świadomy.
 
Będąc razem, coś razem robimy i jakoś się między sobą komunikujemy. Zwykle ludzie będą postępowali w sposób, do którego przywykli, aż do chwili, gdy będą mieli powód (wyraźnie dojrzany / odczuwany), by tego zaprzestać. Niektórzy w tym celu (dojrzenia) pakują się w krytyczne doświadczenia i wręcz doprowadzają się do ostateczności, aby zmusić się do często drastycznej decyzji zerwania ze swymi dotychczasowymi nawykami. Skoro dotąd stosowane metody życiowe nie działały tak, aby osiągać zadowolenie, trzeba nauczyć się jakichś nowych sposobów, np. na pokazanie partnerom tego, co się czuje i potrzebuje, itp., bo inaczej nadal będzie się otrzymywać to, co dotąd.

W odniesieniu do dzieci pomocnym jest wprowadzenie w komunikacji metody opisowej. Kary i nagrody działają na krótką metę. Jako metody strategiczne nie są skuteczne. To taka krótka smycz i miłość w nagrodę za coś. Metoda opisowa natomiast pobudza pomysłowość i dobrowolną odpowiedzialność. Do stosowania jest od zaraz po urodzeniu.
 
Dla dzieci najważniejsi są kochający rodzice i wielcy, a dobrzy nauczyciele. Rówieśnicy są dopełnieniem. Jeżeli dorosłych braknie, w zaistniałej pustce dzieci nawiązują intensywny kontakt z rówieśnikami i wtedy od nich czerpią wzorce do swych niewypełnionych jeszcze głów, zamiast od rodziców czy godnych naśladowania nauczycieli. Wzorce pobrane od niedojrzałych rówieśników często wpływają degenerująco na proces dorastania i dojrzewania. Jeżeli jednak dziecko ma wsparcie we wiedzy i pomocy osób je wychowujących (przede wszystkim rodziców, a następnie nauczycieli oraz innych ważnych osób w swoim otoczeniu), to wzorce od rówieśników będzie pobierać w sposób selektywny.
 
Wielu dorosłych ma pracę, swoje cele i obowiązki. Uwagę, czas i angażowanie sił dzielimy między wiele spraw. Często nie ma możliwości, aby koncentrować się na dzieciach w taki sposób, aby sprawy zawodowe i partnerskie schodziły na dalszy plan. Jednak trzeba abyśmy akceptowali potrzeby dzieci (ewentualnie wspólnie je modyfikując), a równolegle aby one (na swój dziecięcy sposób) akceptowały nasze życie osób dorosłych.
 
Jakkolwiek jesteśmy teraz zajęci innymi sprawami, potrzebne jest nam takie zorganizowanie czasu i takie dystrybuowanie sił, aby dzieci nie ponosiły negatywnych konsekwencji, pojawiających się w sposób niejako naturalny w sytuacjach przez nie zaniedbanych, a którym my możemy zaradzić. Gdy chronimy je przed niedocenianymi przez nie skutkami ich działań, one odbierają to jako objaw naszej miłości i łączności. - Przykład. Dziecko nie zabrało kurtki przeciwdeszczowej, choć to proponowaliśmy. Potem faktycznie zaczął padać deszcz. Niektórzy wtedy pozwalają, aby dzieci zmokły i w ten sposób na własnej skórze przekonały się, że sugestia rodzica była słuszna. Dziecko jednak wie, że rodzicowi jest zwykle dość łatwo podrzucić im kurtkę i w ten sposób uchronić dziecko. Jeżeli rodzic tego (wykonalnego) nie robi, dziecko wyraźnie czuje, że została mu odmówiona pomoc.
 
Przykład komunikacji opisowej. Dziecko wyniosło śmieci. Tradycyjny schemat polega na wyrażeniu podziękowania i pochwały: Dziękuję, że wyniosłeś śmieci, jesteś grzecznym chłopcem, jestem z ciebie zadowolony. W ten sposób jednak uzależniamy dzieci od pochwał. - Opisowy sposób może wyrażać się tak: Wyniosłeś śmieci i w ten sposób przyczyniłeś się do tego, że w naszym domu jest czyściej i milej. Tak oto udzielamy dziecku konstruktywnej informacji o nim samym oraz o otoczeniu. - Badania pokazują, że dzieci pracujące bez ocen wykonują zadania lepiej.
 
Mamy wiele spraw i czasem więcej niż jedno dziecko. Każde z nich potrzebuje jednak choć trochę intymności w relacji z rodzicami. Aby to zapewnić na minimalnym poziomie, oprócz tego, że jesteśmy z nimi razem w grupie, tzn. z jeszcze innym dzieckiem lub rodzicem, trzeba aby każdego dnia, każde z rodziców spędzało z każdym dzieckiem najmniej 15 minut bez innych osób.
 
Przywracanie i odbudowywanie zerwanej lub poważnie naruszonej łączności z dzieckiem wymaga wyjazdu i wspólnej aktywności fizycznej. Wyjazd ma nastąpić we dwoje, możliwie niezwłocznie i na dłużej (tylko awaryjnie można wyjechać na weekend). Drugie z rodziców oraz inne dzieci mają zostać w domu lub z kimś bliskim, lecz trzeba im obiecać i zrealizować podobną eskapadę w innym terminie (choć niekoniecznie we dwoje, jeżeli z drugim dzieckiem nie doszło do zerwania łączności). Wyjazd ma być związany z aktywnością, którą dziecko lubi i w której my jesteśmy sprawni. Przez pierwsze dni dziecko może być milczące, mrukliwe lub niechętne. Mimo tego trzeba być miłym. Nie należy omawiać spraw przeszłych czy innych poza tym, co się tam dzieje. Potrzebna jest współpraca. Wspólne działania przełamują lody. Po powrocie trzeba takiemu dziecku przynajmniej raz w tygodniu poświęcać więcej czasu na jakąś wspólną aktywność (bez innych osób), aby podtrzymywać odbudowaną łączność.

Do kryzysu dochodzi zwykle po jakimś dłuższym czasie i w wyniku jakichś serii wydarzeń. Uleczenie sytuacji też wymaga czasu i działań. A najpierw trzeźwej diagnozy swojej postawy dorosłego wobec niedorosłego dziecka.

Bibliografia:

Jean Liedloff, „W głębi kontinuum”, SIAK Spectrum International i DWK KOS, Warszawa-Katowice, 1995.
Adele Faber, Elaine Mazlish, „Wyzwoleni rodzice. Wyzwolone dzieci”, Media Rodzina, 1994,
Gordon Neufeld, Gabor Mate, “Hold on to Your Kids: why parents need to matter more than peers”, Ballantine Books Trade Peperback Edition, 2006
Pam Leo, “Connection Parenting: Parenting through Connection instead of Coercion, through Love instead of Fear”, Wyatt-MacKanzie Publishing, Inc., (second edition, 2007?)
Alfie Kohn, “Unconditional parenting: moving from rewards and punishments to love and reason”, Atria Books, 2006
 

na górę